Myśl przewodnia AA (6 kwietnia)

Wszyscy alkoholicy cierpią na mniej lub bardziej poważne zaburzenia osobowości. Piją po to, żeby uciec od życia, stłumić przykre wrażenie samotności i wyobcowania, sztucznie podnieść sobie poczucie własnej wartości; najczęściej nie potrafią przystosować się do świata, dręczą ich wewnętrzne konflikty i rozdarcie. Człowiek chory na alkoholizm nie zdoła uwolnić się od nałogu, jeśli nie zacznie rozwiązywać nękających go problemów osobowości. Dlatego właśnie ani kolejne zapicia, ani niepicie w zaparte, ani składanie tzw. ślubów trzeźwości nie posuwa sprawy naprzód.

Pytanie

Czy zapicie, niepicie w zaparte lub złożenie przysięgi uleczyło kiedykolwiek moje chore emocje i duszę?

Medytacja

Bóg opromienia twe życie ciepłem swego Ducha otwórz się na nie niczym spragniony słońca kwiat. Spróbuj zapomnieć o ziemskich ambicjach i troskach; odsuń od siebie sprawy materialne; uwolnij się od potrzeby kontroli, dominacji, zdobywania poczujesz wówczas, że ogarnia cię fala spokoju i pogody ducha. Wyrzeknij się na chwile wszystkiego co posiadasz, i pozwól, by Bóg na nowo ci to ofiarował.

Nie ściskaj tak kurczowo w dłoni owych doczesnych skarbów mając zajęte ręce, nie możesz odwzajemnić gestu, w jakim On z miłością wyciąga swoje ku tobie.

Modlitwa

Modlę się, abym był otwarty na Boże błogosławieństwo.

Modlę się, ażebym był gotów zrezygnować ze swego przywiązania do rzeczy materialnych, a wówczas Bóg na powrót mnie nimi obdaruje.